plastic is not fantastic

słyszałyście o tak zwanej Wielkiej Pacyficznej Plamie Śmieci? to duże dryfujące skupisko plastikowych odpadów utworzone przez prądy oceaniczne w północnej części Oceanu Spokojnego między Kalifornią a Hawajami. plama została odkryta w 1997 przez Charlesa Moore’a. druga, podobna, znajduje się bardziej na zachód, pomiędzy Hawajami a Japonią.

szacowana masa dryfującej plamy wynosi 3,5 mln ton. zbudowana jest w 90% z tworzyw sztucznych, z czego większość to materiał fotodegradowalny, który nie ulega pełnemu rozkładowi, lecz rozpada się na pył. większość plastikowej materii unoszącej się w oceanach jest rozłożona do postaci pyłu tworzącego nie zwartą masę, lecz zawiesinę. ilość tego typu plastikowych odpadów unoszących się w północnym pacyfiku bywa szacowana z grubsza na 100 mln ton.

zarówno pył plastikowy, jak i większe odpady trafiają do sieci troficznej. niestrawne elementy, blokując układ pokarmowy, powodują śmierć zwierząt morskich, w tym ponad miliona ptaków i około 100 000 ssaków rocznie.

(źródło: Wikipedia)

nie wiem jak wy, ale ja nie chcę dokładać do tej śmiercionośnej plamy swoich trzech groszy. nasza planeta i tak już ledwo daje sobie radę z tym całym ludzkim bałaganem. mącimy w jej powietrzu, rozkopujemy i wydobywamy wnętrzności, zatruwamy wodę. spróbujmy na swoim małym poletku dać jej trochę odetchnąć. bierzmy na zakupy torbę wielokrotnego użytku, nie pakujmy każdego pomidora do foliowej siatki, a jeśli chcemy takowej użyć np. w warzywniaku, przynieśmy ją z domu – na pewno jest ich tam wiele. wodę pijmy z kranu, przefiltrowaną lub nie – jak wolisz. jeśli pijesz jedną dużą butelkę wody dziennie to znaczy, że rocznie produkujesz ich 365 – mnożenie tej liczby przez ilość ludzi, miast, krajów przeraża. a woda to nie jedyny pakowany w plastik produkt.

dziewczyny, naprawdę mamy wybór! nawet krem można kupić dzisiaj na wagę, a olej kokosowy zadba o twoją skórę tak samo dobrze, jak drogie kosmetyki, które w zdecydowanej większości są tylko pięknie opakowaną ściemą, na dodatek produkowaną często kosztem cierpienia niewinnych futrzaków.

zamieńmy paskudny plastik na jedną z tych pięknych butelek! jeśli lubisz zwierzątka możesz wybrać wersję z wielorybem – na pewno będzie dzięki tobie szczęśliwszy. to mały kroczek, a wielka różnica.

live and let live, girls!