ptak? samolot? nie, to latający gadżet!

Dzisiejszy post dedykuję wszystkim dziewczynom z prawdziwym zacięciem technicznym lub fankom science fiction. Futuryzm w designie przedmiotów użytkowych rozwija się równie dobrze, co trend retro. Czasy, kiedy słuchawka bezprzewodowa, odtwarzacz CD, telefon komórkowy i laptop kojarzyły się bardziej z pozaziemską technologią niż typowym codziennym przedmiotem, nie są wcale takie odległe. Ba! Do tej pory pamiętam, że jako trzyletni brzdąc nie mogłam wyjść z podziwu, kiedy moja szczoteczka do zębów zmieniała kolor pod wpływem ciepłej wody. To był gadżet, o który prosiło się listownie Świętego Mikołaja. Kto wie, może na naszych oczach, lewitujące przedmioty staną się również tak powszechne, że na ich widok (oraz ich ceny) będziesz ziewać, zamiast krzyczeć: wow!

Zwykła lampka. A nie, czekaj…

Na pierwszy rzut oka sztampowa lampka rodem z nudnego hotelowego pokoju. Jednak po chwili zauważasz, że coś się nie zgadza. Dzięki elektromagnetycznym elementom górna część lampki, jak gdyby nigdy nic, unosi się w powietrzu. Marzysz o apartamencie z futurystycznym zacięciem? Jeśli przeraża cię cena, pomyśl, że taka lampka zrobi na wszystkich większe wrażenie, niż kino domowe!

lam1

W kraju latającej wiśni.

Człowiek od zawsze lubił ulepszać naturę. Tym razem padło na rośliny. Spokojnie, nie chodzi o GMO, ale o lewitujące bonsai. Japończycy postanowili sprawić, aby jeden z ich symboli stał się zdecydowanie bardziej cool. I choć, tak jak większość z latających przedmiotów, nie jest jeszcze dostępny dla każdego, efekt możecie podziwiać tutaj.

bon1 bon2 bon3

6 stóp nad ziemią.

Ponieważ powtórki lecą w telewizji jakieś trzy razy w roku, stawiam, że widziałaś „Powrót do przyszłości” co najmniej raz w życiu. Słynny 21. października 2015 już za nami, więc postanowiłam sprawdzić, jak ma się sprawa latającej deskorolki, czyli filmowego hoverboard’a „w realu”. Otóż, istnieje! Wprawdzie na razie, jako prototyp, ale kto wie… Dla ciekawych, informacje o projekcie znajdziecie tutaj.

hen1 hen2

Z małej chmury duży dźwięk.

Wiem, że w taką pogodę, ostatnie na co masz ochotę to więcej chmur. Ta jest jednak wyjątkowa. Lata osiemdziesiąte mają swoją słynną kulę dyskotekową. Wcześniej domownicy zachwycali się woskowymi lampami typu lava, z leniwie przelewającymi się kolorowymi obłokami. My nie możemy być gorsi. Chmurka dostarczy wrażeń wizualnych i dźwiękowych na najwyższym poziomie. Stanowi nietuzinkową ozdobę sama w sobie, a odtworzenie przy jej pomocy odgłosów letniej burzy z piorunami pozwoli ci się zrelaksować.

bluetoothcloud_04

levitating-cloud-bluetooth-speaker-crealev-richard-clarkson-studio-4

clo1

Sky is the limit, girls!